Nierówność dochodów w Ameryce - definicja, przyczyny i statystyki
Ta dekada, po zakończeniu I wojny światowej, zakończyła się światowym wielkim kryzysem. Zobaczył także ograniczenia w imigracji wraz z uchwaleniem Ustawy o imigracji z 1924 r., Wzrostem radykalnych ruchów politycznych, w tym komunizmu i faszyzmu, a także ponownym pojawieniem się Ku Klux Klan.
Oczywiście umowa społeczna między rządzonymi a gubernatorami jest obecnie napięta, podobnie jak wtedy, w wielu częściach świata, a także w Stanach Zjednoczonych. Harlan Green, redaktor i wydawca PopularEconomics.com, napisał w artykule w Huffington Post, który uważa, że w wyniku rosnącego dziś zróżnicowania dochodów, „powracamy do społeczeństwa przemocy i deprywacji oraz odnotowujemy nierówności, które są oznaki zerwania umowy społecznej. ”
Wielka dywergencja
Termin ukuty przez ekonomistę i felietonistę „New York Timesa” Paula Krugmana w celu opisania rosnącej różnicy w dochodach między małą mniejszością a zdecydowaną większością. „Wielka dywergencja” jest powszechnie uznawana przez Amerykanów za źródło konfliktów między bogatymi i biednymi, według ankieta Pew Research z 2012 r. Pomimo twierdzenia o zrozumieniu problemu, ekonomista Joseph Stigletz, zdobywca Nagrody Nobla, twierdzi, że Amerykanie na ogół nie doceniają następujących kwestii:
- Wielkość istniejącej nierówności
- Szybkość, z jaką to wystąpiło
- Jego skutki gospodarcze dla społeczeństwa
- Zdolność rządu do wpływania na to
Ponadto przeciętny obywatel uważa, że mobilność społeczna jest bardziej możliwa niż jest w rzeczywistości, i przecenia koszty finansowe działań naprawczych. Te błędne wyobrażenia istnieją, ponieważ pomimo faktu, że nierówność jest tak powszechna w Stanach Zjednoczonych, stała się mniej zauważalna, prawdopodobnie dlatego, że „ci, którzy mają”, i „ci, którzy nie mają”, nie mieszają się regularnie. Ostatnie badanie przeprowadzone przez OECD wykazało, że Stany Zjednoczone miały największe nierówności dochodowe w rozwiniętym świecie, tylko Chile, Meksyku i Turcji.
Brak świadomości i wysiłków na rzecz zmniejszenia dysproporcji dodatkowo komplikuje umiejętność nadprzyrodzonych do kształtowania opinii publicznej na ich korzyść. Na przykład panuje ogólne przekonanie, że wolne rynki są zawsze wydajne (że rynki nie mogą wyrządzić zła), a rząd tylko ingeruje w tę wydajność (że rząd nie może czynić dobra). To przekonanie doprowadziło do przekonania, że globalne krach finansowy w 2009 r. Wynikał wyłącznie z faktu, że rząd Stanów Zjednoczonych próbował zapewnić biednym ludziom mieszkania, na które nie było ich stać, zamiast deregulacji rynków finansowych, powszechnych spekulacji i chciwości Wall Street.
Niektórzy obserwatorzy uważają, że Ameryka już jest na ścieżce bez powrotu, a nierówność stanie się bardziej powszechna, a nie mniej. Pisząc w Salonie w dniu 14 czerwca 2012 r., Stiglitz doszedł do wniosku, że Ameryka jest krajem „zbyt ograniczonym, aby zapewnić dobra publiczne - inwestycje w infrastrukturę, technologię i edukację - które stworzyłyby tętniącą życiem gospodarkę, i zbyt słabym, aby zaangażować się w redystrybucję jest to potrzebne do stworzenia sprawiedliwego społeczeństwa ”.
Wiara w uczciwość i sprawiedliwość
Od 1985 r. Sondaże Gallupa konsekwentnie pokazują, że około 6 na 10 Amerykanów uważa, że dystrybucja pieniędzy i bogactwa jest niesprawiedliwa w Ameryce. Jednak w przeciwieństwie do popularnych twierdzeń politycznych, prawie połowa ankietowanych uważa, że rząd nie powinien redystrybuować bogactwa poprzez wysokie podatki na bogatych. Jednak wraz ze wzrostem przepaści między bogatymi a większością rosnący odsetek Amerykanów zaczął w ostateczności faworyzować wyższe podatki. Należy również zauważyć, że typowy Amerykanin rozróżnia bogactwo (górny 1% populacji posiada 35% swoich aktywów, podczas gdy dolny 90% posiada 23%) i dochody - różnica w bogactwie nie wywołuje tak silnej reakcji jak ta dochodów.
Nawet najbogatsi Amerykanie są zaniepokojeni uczciwością różnic w dochodach w USA Sondaż „jednoprocentowych” z 2012 r. - o wartości netto co najmniej 8 mln USD - wykazał, że 62% ankietowanych uważało, że „różnice w dochodach” w Ameryce są za duże. ” Jednak zamiast podnosić podatki, woleli obniżyć wynagrodzenie dla zarządzających funduszami wspólnego inwestowania i dyrektorów generalnych, podnosząc jednocześnie wynagrodzenia dla wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych pracowników fabryki.
Przyczyny nierówności
Podstawowe przyczyny luki nie są przede wszystkim polityczne, ale technologiczne i ekonomiczne. Jednak polityka rządu uwypukliła i wyolbrzymiła konsekwencje podstawowych źródeł nierówności dochodów.
1. Technologia
Komputeryzacja i automatyzacja wyeliminowały wiele miejsc pracy, na których historycznie polegali Amerykanie. Największymi pracodawcami w latach sześćdziesiątych byli producenci, tacy jak firmy motoryzacyjne, stal U.S. Steel, General Electric i Firestone. Do 2010 r. Detaliści tacy jak Walmart, Target i Kroger zastąpili firmy produkcyjne jako liderzy zatrudnienia - sama Walmart zatrudnia tyle samo Amerykanów, co 20 największych producentów łącznie.
Odsetek amerykańskich pracowników zajmujących się produkcją osiągnął najwyższy poziom w połowie lat czterdziestych XX wieku i stale spada, podczas gdy zatrudnienie w sektorze usług gwałtownie wzrosło. Jednocześnie doszło do konsekwentnego ataku na członkostwo w związku, który jest główną siłą chroniącą i podnoszącą płace pracowników. Zmiana ta radykalnie obniżyła dochody osobiste pracowników i zmniejszyła ich zatrudnienie.
Według badań przeprowadzonych przez University of Michigan Ross School of Business, średnia mediana płacy godzinowej za produkcję pojazdów wyniosła w maju 2008 r. 27,14 USD, zaś mediana płacy godzinowej za pozycję detaliczną wyniosła 9,33 USD. Krótko mówiąc, więcej ludzi zarabia mniej pieniędzy.
Procent amerykańskiej siły roboczej zatrudnionej w produkcji i usługach, 1938-2008, Źródło: Ross School of Business
2. Globalizacja
Technologia pobudziła również eksport miejsc pracy do innych krajów, ponieważ bariery handlowe spadły, a świat stał się powszechnym rynkiem. Rozwój międzynarodowych korporacji bez przywiązania do żadnego konkretnego rządu i ich transfer wartości niematerialnych, takich jak wiedza biznesowa, praktyki zarządzania i szkolenia, spowodowały przeniesienie setek tysięcy miejsc pracy z Ameryki do pracowników w krajach o niższych kosztach. Offshoring stał się powszechną praktyką umożliwianą przez technologię, która eliminuje bariery doświadczenia i wiedzy specjalistycznej, a także przez konkurujące rządy, które nakładają minimalne regulacje i oferują ekstrawaganckie korzyści podatkowe.
Według Bureau of Labor Statistics nie ma wiarygodnej bazy danych pozwalającej ustalić, ilu amerykańskich pracowników straciło pracę w wyniku offshoringu. W artykule z czasopisma „World Economics” z kwietnia i czerwca 2009 r. Ekonomista Princeton Alan Binder oszacował, że do 30 milionów miejsc pracy było w tym czasie „offshorable”, w tym wysoce techniczne, takie jak programistów komputerowych, analityków systemowych, operatorów maszyn, i inżynierowie oprogramowania. Z pewnością zagrożenie offshoringiem zniechęca amerykańskich pracowników do wzrostu płac i wynagrodzeń.
3. Polityka rządu
Jednym z największych kłamstw popełnianych przez Amerykanów jest to, że obniżenie indywidualnych stawek podatkowych stymuluje inwestycje i wzrost gospodarki. Na przykład Peter Sperry, piszący dla The Heritage Foundation, stwierdził w 2001 r., Że „głębokie obniżki podatków Reagana, deregulacja rynku i rozsądna polityka pieniężna” spowodowały „największy boom gospodarczy w historii Ameryki”.
Jego pogląd został powtórzony przez Petera Ferrarę, który służył w Biurze Rozwoju Polityki Białego Domu za Ronalda Reagana oraz jako zastępca zastępcy prokuratora generalnego za George'a H.W. Krzak. Pisząc w Forbes, Ferrara twierdziła, że obniżki podatków Reagana przywróciły zachęty do wzrostu gospodarczego.
Ale jakkolwiek wpływowy jest ich pogląd, nie podzielają go ekonomiści w ogóle - nawet Martin Feldstein, który był głównym doradcą ekonomicznym Reagana, kiedy rozpoczęto obniżki podatków. Raport z 1989 r. (Następnie zaktualizowany w raporcie Kongresowej Służby Badawczej z 2012 r.) Autorstwa Feldsteina i Douglasa W. Elmendorfa (obecnego dyrektora Biura Budżetu Kongresu pod przewodnictwem marszałka domu Johna Boehnera) stwierdza, że nie ma rozstrzygających dowodów na potwierdzenie wyraźnego związku. między 65-letnim stałym obniżaniem najwyższych stawek podatkowych a wzrostem gospodarczym. Autorzy stwierdzają również, że „obniżenie najwyższych stawek podatkowych ma niewielki związek z oszczędnościami, inwestycjami lub wzrostem wydajności. Jednak obniżki najwyższych stawek podatkowych wydają się być związane z rosnącą koncentracją dochodów na szczycie rozkładu dochodów ”.
To, co senator Russ Feingold nazwał „bezbożnym sojuszem Wall Street i Waszyngtonu”, stworzyło cykl, w którym obniżki podatków i deregulacja pomagają bogatym; bogaci z kolei wykorzystują swoje pieniądze, aby kupować więcej obniżek podatków i deregulacji, a przez to różnica w podziale dochodów wciąż się powiększa.
4. Polaryzacja i dysfunkcje polityczne
Z powodu lat manipulacji, w których republikanie byli znacznie bardziej skuteczni na szczeblu państwowym niż Demokraci, oraz niskiej frekwencji w wyborach nieprezydenckich, wybrani przedstawiciele w Izbie nie zawsze odzwierciedlają większość swoich wyborców. Na przykład prezydent Obama zdobył 51% głosów w Ohio w 2012 r., Ale delegacja Izby Reprezentantów składa się w 75% z republikanów i 25% z demokratów.
W artykule w New York Review of Books autor i obserwator polityczny, Elizabeth Drew, stwierdza, że kontrolowane przez republikanie ustawodawcy stanowi „obniżyli podatki dla bogatych i korporacji i przeszli na bardziej kompleksowy podatek od sprzedaży; obniżył zasiłki dla bezrobotnych; tnij pieniądze na edukację i różne usługi publiczne; i starał się przełamać pozostałą moc związków ”. Wysiłki te dodatkowo pogłębiają dysproporcję dochodów między bogatymi a większością, przyczyniając się do rozczarowania zarówno rządem, jak i wartością głosowania. W rzeczywistości, zgodnie z badaniem z 2008 roku, wraz ze wzrostem nierówności dochodów spada demokratyczne zaangażowanie polityczne.
Możliwe działania mające na celu zmniejszenie nierówności dochodów
Różnice w dochodach zawsze istniały i będą się utrzymywać w przyszłości. Podczas gdy Amerykanie ogólnie zgadzają się, że wyjątkowi ludzie i wysiłki powinny być nagradzane, istniejący trend musi zostać zatrzymany i odwrócony dla dobra wszystkich obywateli, zarówno bogatych, jak i biednych. Tak jak miało to miejsce w przeszłości, kontynuacja tej samej ścieżki ostatecznie skończy się niepokojem społecznym. Spowoduje to również niedopuszczalny poziom deficytu publicznego, ponieważ coraz więcej ludności jest zmuszonych polegać na sieciach bezpieczeństwa.
Kroki mające na celu zmniejszenie dysproporcji obejmują:
- Rozbudowa pozapartyjnych partii obywatelskich. Okręgi kongresowe są w większości kierowane przez partię polityczną u władzy w każdym państwie, co powoduje powstanie „bezpiecznych” okręgów dla zasiedziałej partii politycznej. W rezultacie kandydaci na urząd zależą od większości partii politycznej w swoim okręgu wyborczym, a nie od interesów większości obywateli jako całości. Konsekwencja ta jest powszechnie cytowana jako przyczyna nadmiernego stronnictwa, skrajnych stanowisk i impasu politycznego, które istnieją obecnie. Wyeliminowanie uprzedzeń politycznych podczas przerysowywania linii okręgów kongresowych może stworzyć bardziej responsywnych, mniej stronniczych kandydatów na urząd. Dokonano tego z powodzeniem w Kalifornii dzięki Voters First Act w 2008 r. Eric McGhee z California Public Policy Institute twierdzi, że niezależna komisja wytyczyła nowe kierunki w procesie, który „był znacznie bardziej otwarty dla publiczności niż wtedy, gdy zadanie wykonał prawodawcy ”.
- Kompleksowa reforma podatkowa. Podatki dochodowe od osób fizycznych powinny nadal być progresywne, a wyższe podatki od dochodów przekraczają 1 milion USD. Luki w postaci zwolnień i odliczeń, takich jak odliczenie odsetek od kredytu hipotecznego lub stawka podatku od zysków kapitałowych, powinny zostać wyeliminowane lub ograniczone, aby położyć kres nadzwyczajnym korzyściom dla osób o najwyższych dochodach. Według badania USA Today z 2012 r. Około jedna czwarta korzysta z odliczenia odsetek od kredytu hipotecznego, głównie ci, którzy zarabiają ponad 100 000 USD rocznie. Zamiast bodźca do kupna domu, stanowi on zachętę do kupowania większych domów. Rozbieżność między stawką podatku dochodowego od dochodu wynoszącą do 35% a stawką zysków kapitałowych w wysokości 15% przynosi korzyści przede wszystkim najbardziej zamożnym.
- Zwiększone inwestycje w infrastrukturę. Podczas gdy osoby zarabiające najwięcej wyzdrowiały z kryzysu finansowego w latach 2008–2009, kraj nadal cierpi z powodu wysokiego bezrobocia i niedostatecznego zatrudnienia. Przebudowa infrastruktury, takiej jak drogi, mosty, lotniska i Internet, może tworzyć miejsca pracy i zachęcać do nowych inwestycji. Ustawa federalna o autostradzie z 1956 r. Stworzyła krajowy system autostrad międzystanowych. Jak Prezydent Eisenhower przewidział w swojej książce „Mandate for Change 1953-1956”, to pojedyncze działanie zmieniło oblicze Ameryki i miało nieobliczalny wpływ na gospodarkę narodu. Wielu uważa, że ogromny projekt infrastruktury jest dziś potrzebny nie tylko, ale zapewniłby konkurencyjność Ameryki w XXI wieku.
- Nowe zasady edukacji. Edukacja, szczególnie szkolenie techniczne, od dawna jest motorem mobilności w górę. Rząd federalny powinien zrewidować swoje programy edukacyjne - z odpowiednimi zabezpieczeniami - aby zapewnić, że każdy Amerykanin ma przystępne cenowo wykształcenie i umiejętności pracy, aby konkurować i wyróżniać się w nowej intensywnej technologicznie, płaskiej światowej gospodarce, w której miejsca pracy i produkty przemieszczają się bez przeszkód ponad granicami państwowymi . Według raportu Pearson z 2013 r. Amerykański system edukacyjny plasuje się za takimi krajami, jak Finlandia, Korea Południowa i Niemcy, porównując wyniki uczniów w zakresie matematyki, nauk ścisłych i czytania. Raport łączy także wyższe wyniki z przyszłym wzrostem gospodarczym.
- Wzmocnienie siatki bezpieczeństwa socjalnego. Ubezpieczenia społeczne, Medicare i Medicaid powinny zostać zmienione, aby zapewnić ich dostępność dla wszystkich Amerykanów w przyszłości. Obejmowałoby to takie zmiany, jak testowanie środków na płatności, zwiększenie składek w latach roboczych poprzez wyeliminowanie przyszłych pułapów dochodów (limit wynosi 113 700 USD na 2013 r.) Oraz dalsze modyfikacje systemów opieki zdrowotnej Medicare i Medicaid w celu zmniejszenia kosztów i poprawy wyników. Niektóre zmiany, które należy rozważyć, to negocjacje programu z producentami leków w aptece, wyższe stawki współpłacenia i odliczenia, aby zapewnić, że uczestnicy docenią swoje korzyści, oraz doradztwo na koniec życia - zgodnie z Dartmouth Atlas of Health Care, „pacjenci z przewlekłą chorobą w ostatnie dwa lata życia stanowią około 32% całkowitych wydatków Medicare, z czego większość przeznaczana jest na opłaty lekarskie i szpitalne za wielokrotne hospitalizacje. ”
Ostatnie słowo
Według najnowszych badań bogaci Amerykanie mają dodatkowy wpływ na kształtowanie polityki. Uważają, że „rządowe programy pracy nie działają, że edukacja może zostać poprawiona przez reformy rynkowe niż przez znaczny wzrost wydatków na szkoły publiczne lub stypendia, które obywatele mogą zapewnić sobie na własną opiekę zdrowotną, że rynki gospodarcze mogą w większości skutecznie się regulować, a deficyty budżetowe stanowią obecnie większe zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych niż bezrobocie ”. To właśnie te przekonania i ich wpływ na politykę rządu doprowadziły do historycznej dysproporcji dochodów, jaką mamy dzisiaj. To, czy te przekonania można zmienić, dopiero się okaże.
Co jest nie w sporze chodzi o niekorzystne skutki szerokiego zróżnicowania dochodów. Według Richarda Wilkinsona, emerytowanego profesora epidemiologii społecznej na angielskim Uniwersytecie w Nottingham, choroby społeczne, takie jak przestępczość, nastoletnia ciąża, odsetek osób przedwcześnie kończących naukę i choroby psychiczne są bezpośrednio powiązane z dużym zróżnicowaniem dochodów. Sir Michael Marmot, w wyniku badań nad nierównościami i zdrowiem, twierdzi, że większa dysproporcja powoduje występowanie chorób.
Ponadto dr Jong-Sung You z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego skorelował nierówność dochodów z rosnącą korupcją polityczną. Steven Pressman, profesor ekonomii na Monmouth University w New Jersey, stwierdza, że dysproporcja dochodów obniża produkcję i zmniejsza wydajność: „Jeśli wynagrodzenie dyrektora generalnego spadnie, a pracownicy dostaną obniżki płac, co się stanie? Pracownicy nie mogą wprost odrzucić oferty - muszą pracować - ale mogą ją odrzucić, pracując mniej ciężko i nie dbając o jakość tego, co produkują. Wpływa to na całą wydajność firmy. ”
Mamy nadzieję, że bogaci zdadzą sobie sprawę, że filozofia „zwycięzca weźmie wszystko” ostatecznie zagraża całemu społeczeństwu - w tym jego uprzywilejowanemu statusowi - i podejmuje niezbędne kroki w celu zmniejszenia przepaści między bogatymi a biednymi.
Jak myślisz, co stanowi największe zagrożenie dla amerykańskiego życia, jakie znamy: nierówność dochodów lub deficyt budżetowy? Co byś zrobił?