Główna » Inwestowanie » Czy warto kupić sztukę jako inwestycję? - Rodzaje i ryzyko

    Czy warto kupić sztukę jako inwestycję? - Rodzaje i ryzyko

    Podczas gdy przez ostatnie lata kupowałem inne obrazy i rzeźby z brązu, żadne dzieło sztuki nie zastąpiło mojej sympatii - nawet miłości - do tego obrazu. Od prawie 40 lat zajmuje centralne miejsce w moich biurach. Ta scena przypomina mi moje wczesne dzieciństwo w Teksasie, satysfakcję z pracy fizycznej i wytrwałość wymaganą do budowania przyszłości w dowolnym miejscu. Rozpoznaję mego ojca, dziadka i wujka w postawie i wyrazie jeźdźców.

    Sztuka zawsze nas poruszała i przywoływała wspomnienia i marzenia o innych czasach i miejscach. Podobno brytyjski dramatopisarz George Bernard Shaw powiedział: „Używasz szklanego lustra, aby zobaczyć swoją twarz; używasz dzieł sztuki, aby zobaczyć swoją duszę. ”

    Nic dziwnego, że niektórzy chętnie zarabiają na naszej atrakcyjności sztuką piękną, postrzegając ją jako nową klasę inwestycji obok akcji, obligacji i złota. Według zwolenników sztuka inwestycyjna może przynieść roczny zwrot w wysokości 10% lub więcej. Niektórzy twierdzą, że jego ruch jest antycykliczny w stosunku do akcji, a zatem może ustabilizować portfel w okresach zmienności. Laurence Fink, dyrektor generalny Blackrock Financial, jeden z największych na świecie zarządzających funduszami, stwierdził w wywiadzie dla Bloomberg, że sztuka współczesna to „poważna” klasa aktywów i „jeden z dwóch największych magazynów wartości na arenie międzynarodowej”.

    Czy dzieła sztuki są odpowiednią inwestycją dla wszystkich? Jeśli zrezygnujesz z zakupu akcji lub obligacji, aby kupić obraz lub zainwestować w sztukę za pośrednictwem firmy takiej jak Mistrzostwa? Czym różni się własność sztuki od tradycyjnych inwestycji, takich jak akcje, obligacje, nieruchomości czy złoto? Spójrzmy.

    Dlaczego sztuka nas przyciąga

    Jean-Luc Godard, francuski reżyser i ojciec ruchu filmowego New Wave, twierdzi: „Sztuka przyciąga nas tylko tym, co ujawnia nasze najbardziej tajne„ ja ”. Sztuka jest fizycznym wyrazem myśli i emocji. Tworzenie dzieł sztuki jest bardzo osobiste, a artysta wyraża swoją unikalną perspektywę świata - zarówno prawdziwego, jak i wyobrażonego - wokół niego.

    Badania neurobiologa Semi Zeki z University College w Londynie wykazały, że oglądanie sztuki wyzwala przypływ dopaminy - chemicznego neuroprzekaźnika, który sprawia, że ​​czujemy się dobrze - w mózgu. Uczucia związane ze sztuką, jak stwierdził Zeki, były podobne do uczuć związanych z romantyczną miłością.

    Dzieła sztuki - obrazy, rzeźby, rysunki, fotografie i grafiki - wykraczają poza czas i przestrzeń. Doskonałość piękna fizycznego uchwycona przez „Dawida” Michała Anioła, niepokój Edwarda Muncha „Krzyk” i tajemnica kryjąca się za uśmiechem Mony Lizy fascynują widzów od stuleci. Jednak kupowanie sztuki w celu zarabiania pieniędzy to stosunkowo nowoczesny rozwój.

    Sztuka piękna jako inwestycja

    Przez stulecia posiadanie dzieł sztuki ograniczało się do elity społeczeństwa. Tylko bogaci - arystokracja, kościoły, rządy i bardzo udani kupcy - mogli sobie pozwolić na zakup lub sponsorowanie dzieła sztuki. Wystawianie obrazu lub rzeźby w prywatnym otoczeniu było fizycznym dowodem jego statusu. Steven Pritchard, pisząc w „Culture Matters”, zauważa, że ​​już w okresie renesansu posiadanie sztuki oznaczało „status, wpływy, władzę i bogactwo”.

    Wzrost gospodarczy, który rozpoczął się w latach powojennych, zwiększył liczbę jednostek o bardzo wysokiej wartości netto (UHNWI) i przekształcił sztukę z niszowego rynku w handel globalny. Thomas Seydoux z domu aukcyjnego Christie zauważył w wywiadzie dla The New Republic z 2014 roku: „Kiedy zaczynałem, 30 lat temu, milionerzy mieli łodzie i odrzutowce - ale niekoniecznie mieli jakąkolwiek sztukę. Dla dzisiejszych bardzo bogatych nie jest nie interesować się sztuką. ”

    Rosnące zapotrzebowanie na dzieła sztuki szybko przyciągnęło przemysł finansowy, który wyczuł, że można osiągnąć zyski, obsługując tych nowych, niewyszukanych nabywców. Badanie przeprowadzone przez Deloitte wykazało, że usługi plastyczne firm finansowych obejmują teraz od specjalistycznych porad po pełne usługi obejmujące wstępne badania, ułatwienie transakcji, wyceny, dziedziczenie i planowanie filantropijne oraz pożyczki.

    Fundusze artystyczne

    Fundusze artystyczne, wzorowane na udanych doświadczeniach brytyjskiego kolejowego funduszu emerytalnego posiadającego dzieła sztuki, rozprzestrzeniły się w pierwszej dekadzie nowego wieku przy 50 funduszach działających na całym świecie. Do końca dekady w branży pozostało tylko 12 funduszy. W 2015 r. Prywatny inwestor artystyczny opublikował 16 prywatnych funduszy artystycznych, z których wiele oferowanych przez tych samych menedżerów posiada specjalny fundusz przeznaczony na określony rodzaj sztuki.

    Todd Levin, dyrektor nowojorskiej Levin Art Group, doradza, że ​​„fundusz artystyczny jest bardzo kosztowną propozycją ze względu na koszty ogólne pochłaniające marżę zysku”. Melanie Gerlis, autorka „Art as an Investment ?: A Survey of Comparative Assets”, zgodziła się, zauważając, że „sztuka nie jest wystarczająco płynnym aktywem, aby uzyskać zwrot, jakiego oczekiwałby inwestor”.

    Wielu entuzjastów sztuki nie zgadza się ze sobą, wskazując na głośną sprzedaż dzieł sztuki w domach aukcyjnych takich jak Sotheby's i Christie's. Jak zauważa Deloitte, „podaż najlepszych dzieł sztuki zawsze będzie ograniczona i z czasem zyska na wartości. Zwłaszcza dla zmarłych najlepszych artystów, ponieważ obrazy giną lub są kupowane przez muzea i kolekcjonerów. ” Madelaine D'Angelo, założyciel Arthena, firmy doradczej opartej na danych, stwierdził w artykule TechCrunch z 2017 roku, że inwestycja w sztukę „oferuje imponujące zwroty, nie będąc zbytnio związana z wzlotami i upadkami rynku akcji”.

    Rodzaje sztuki inwestycyjnej

    Ogromna większość sztuki produkowanej na przestrzeni wieków ginie we flotsam i strumieniu czasu, zostaje zniszczona lub zapomniana i pozostawiona do zaniknięcia w stęchłych strychach lub wilgotnych piwnicach. Rzadkie dzieła, które przetrwają pokolenie za pokoleniem, to te, które uchwycają i przekazują istotę ludzkiego doświadczenia, wyróżniającą się umiejętnościami, tematem i otoczeniem artysty. Prace te są uważane za sztukę inwestycyjną i należą do jednej z następujących kategorii.

    1. Arcydzieła

    Te powszechnie uznane dzieła największych światowych artystów (lub „Starych Mistrzów”) są własnością muzeów i kilku prywatnych kolekcjonerów. Kiedy kawałek staje się dostępny do kupienia, często sprzedaje się go za dziesiątki, a nawet setki milionów dolarów. Niedawno odkryty Da Vinci, „Salvator Mundi”, sprzedany za 450,3 mln USD w 2017 r., „Kobiety Algiera” Picassa przyniosły 179,4 mln USD w 2015 r., A „Portret Dr. Gachet” Van Gogha sprzedany za 2,5 mln USD w 1990 r..

    2. Niebieskie żetony

    Obrazy te, których cena wynosi 250 000 USD i więcej, są dziełem znanych i uznanych marek w świecie sztuki, których prace zdobyły wiele nagród i są prezentowane na prywatnych pokazach muzealnych. Artyści ci nie żyją, co zapewnia ograniczenie podaży ich dzieł. Niebieskie żetony są preferowane przez UHNWI, które angażują konsultantów i regularnie uczestniczą w dużych aukcjach. Prace takich artystów jak Francis Bacon, Helen Frankenthaler i Gerhard Richter należą do tej kategorii.

    3. Artyści żyjący w średnim wieku kariery

    Równolegle ze wzrostem zapasów papierów wartościowych, prace tej grupy zostały nagrodzone nagrodami i zwykle znajdują się w prywatnych kolekcjach i kilku muzeach. Artyści ci reprezentowani są przez najbardziej szanowane galerie, a ceny ich prac zaczynają się od około 50 000 USD, ale mogą sięgać milionów. Kolekcjonerzy uważają Nicolę Tyson i Rudolfa Stingela za część tej grupy.

    4. Wschodzący artyści

    Ta grupa składa się z młodszych artystów rozpoczynających karierę, których prace sprzedają się zwykle za 10 000 USD lub mniej. Kolekcjonerzy oczekują, że z tej grupy przyniosą największe korzyści finansowe, jeśli spełnią swoją wczesną obietnicę. Choć ich sztuki nie ma w muzeach, ich potencjał doceniają krytycy i czasopisma o sztuce, takie jak Frieze i Artforum. Joel Mesler z nowojorskiej galerii sztuki Mesler Feuer wymienia takich artystów, jak Loie Hollowell, Brad Troemel i Tony Lewis, wśród osób zyskujących popularność na świecie sztuki.

    Dostawcy dzieł sztuki

    Jeśli chcesz założyć kolekcję dzieł sztuki, możesz skorzystać z kilku różnych dróg.

    1. Domy aukcyjne sztuki

    Aukcje sztuki są używane do sprzedaży przedmiotów artystycznych od późnych lat 1600. Dwa najbardziej znane domy, Sotheby's i Christie's, zostały założone odpowiednio w 1744 i 1766 roku i są dziś uważane za najbardziej prestiżowe obiekty aukcyjne. Istnieje jednak wiele innych miejsc, w których początkujący kolekcjonerzy sztuki mogą znaleźć dzieła. Proces aukcyjny jako kanał sprzedaży dzieł sztuki jest szeroko dostępny, a sponsorami aukcji są regionalni i lokalni sprzedawcy dzieł sztuki.

    Podczas gdy sprzedawcy i kupujący mogą pozostać anonimowi, „cena młota” elementu - lub cena, za którą jest sprzedawany, co oznacza huk młoteczka aukcyjnego - jest wiedzą publiczną i jest wykorzystywana przez rzeczoznawców do oszacowania wartości podobnego Pracuje. Ostateczna cena zapłacona przez kupującego nie obejmuje opłat naliczanych przez dom aukcyjny.

    Przed aukcją dom aukcyjny zazwyczaj szacuje zakres cen, po których kawałek zostanie sprzedany. W niektórych przypadkach dom aukcyjny może zagwarantować - bezpośrednio lub za pośrednictwem strony trzeciej - minimalną cenę zakupu dzieła sztuki na rzecz sprzedającego. W innych przypadkach sprzedawcy mogą ustalić cenę minimalną lub „rezerwę” dla swojej sztuki, którą należy spełnić przed zakończeniem sprzedaży. Utwory, które nie sprzedają się na aukcji, są nazywane „zakupionymi”.

    2. Dealerzy dzieł sztuki

    Na początku XX wieku brytyjski dealer sztuki Joseph Duveen zarobił fortunę (i zdobył tytuł brytyjski), sprzedając Old Masters nabytym od biednych gotówkowych arystokratów europejskich amerykańskiej secesji. Amerykańscy kapitanowie przemysłu - Morgan, Gould, Rockefeller, Carnegie i Clark - wypełnili swoje nowo wybudowane rezydencje obrazami i rzeźbami, aby ogłosić swój sukces finansowy i pokazać swój nowy status na światowej scenie.

    Bogaci nie są jedynymi, którzy korzystają z handlarzy sztuką. Prace impresjonistów, takich jak Manet, Renoir, Monet, Degas i Cézanne, są nadal popularne, a ich sprzedaż osiąga dziesiątki milionów dolarów. Jednak bez wsparcia francuskiego dystrybutora sztuki Paula Durand-Ruela artyści ci mogliby popaść w zapomnienie.

    Według kuratorki Philadelphia Museum of Art, Jennifer Thompson, Durand-Ruel kupił „ponad 1000 Monetów, 1500 Renoirów, 800 Pissarros, 400 Sisleys, 400 Cassatts i około 200 Manetów”. Podczas gdy publiczność nie lubiła tych obrazów i często z nich wyśmiewała, sprzedawca sztuki przez lata wspierał artystów stypendiami i pożyczkami, pomimo braku zainteresowania impresjonizmem. Monet twierdził: „Umarlibyśmy z głodu bez Duranda-Ruela, wszyscy impresjoniści”.

    3. Bezpośrednia sprzedaż artystów

    Wielu nowych lub powstających artystów rezygnuje ze sponsorowania dystrybutora dzieł sztuki i sprzedaje dzieła bezpośrednio nabywcom. Może to być świetny sposób dla kolekcjonerów z ograniczonym budżetem, aby dostać się w ręce nowych artystów.

    Nowojorska para Dorothy i Herbert Vogel - odpowiednio bibliotekarz i pracownik poczty - przeszukiwali i oszczędzali na kupowanie małych dzieł przez powstających Minimalistów w latach 60. i 70., płacąc tylko kilkaset dolarów za każdy. W ciągu następnych 40 lat zgromadzili kolekcję 2400 sztuk o wartości setek milionów dolarów. Następnie podarowali swoją kolekcję Narodowej Galerii Sztuki, która oferuje bezpłatny wstęp dla publiczności. Lucio Pozzi, jeden z ich ulubionych artystów, wyjaśnił: „Oni byli artystami, a kolekcja była ich dziełem”.

    Ryzyko inwestowania w art

    Przed zainwestowaniem w jakikolwiek składnik aktywów należy wziąć pod uwagę swoje krótko- i długoterminowe cele finansowe oraz tolerancję ryzyka. Twoja pozycja finansowa i doświadczenie inwestycyjne powinny również brać udział w analizie. Na koniec określ, czy będziesz aktywnym czy pasywnym inwestorem. Jeśli zamierzasz być aktywnym inwestorem, powinieneś być przygotowany na zdobycie specjalistycznej wiedzy i doświadczenia niezbędnego do niezależnego badania i podejmowania decyzji dotyczących twoich inwestycji, w tym kiedy kupić lub sprzedać. Inwestorzy pasywni polegają na niezależnych ekspertach, którzy doradzają im w podejmowaniu takich decyzji.

    Doradcy finansowi zgadzają się, że dzieła sztuki nie przypominają tradycyjnych instrumentów inwestycyjnych, takich jak akcje, obligacje i towary. W związku z tym zwrot pieniężny ze sztuki inwestycyjnej jest niepewny. Każdy potencjalny nabywca sztuki inwestycyjnej powinien rozważyć następujące wady tego przedsięwzięcia.

    1. Niepewne stopy zwrotu

    Publiczni artyści i redaktorzy gazet uwielbiają historie, w których przeciętny człowiek znajduje dawno zagubiony, zakurzony obraz na strychu lub kupuje odrzucony kawałek na wyprzedaży w sąsiedztwie i odkrywa, że ​​jest wart miliony. Podczas gdy takie opowieści napełniają serce każdego kolekcjonera nadzieją, prawdopodobieństwo, że się z tobą stanie, jest niższe niż prawdopodobieństwo wygrania na loterii dwa razy w ciągu roku. Jest kilka powodów.

    Przekrzywione szacunki

    Zyski finansowe z dzieł sztuki różnią się z roku na rok. Na przykład średni roczny zwrot dla S&P 500 wynosił około 11,69% od 1973 do 2016 r. Roczna stopa zwrotu dla aktywów artystycznych jest niepewna, przy różnych wynikach uzyskanych przez różne indeksy. Indeks sprzedaży sztuki Blouin, miara często stosowana przez dilerów sztuki, szacuje roczny zwrot w wysokości 10%, nieco mniej niż indeks S&P. Jednak naukowcy ze Stanford Business School przeanalizowali dane dotyczące sprzedaży i stwierdzili, że wynik był bliższy 6,5%. Kiedy Gerlis obliczyła średni zwrot z inwestycji w sztukę inwestycyjną utrzymywaną przez pięć do 10 lat, doszła do wniosku, że wynosi około 4%.

    Co odpowiada za dużą różnorodność wyników? Obliczenia zwrotów są ograniczone do niewielkiej bazy danych sprzedaży publicznej i pomijają transakcje prywatne, które stanowią ponad połowę rynku sztuki inwestycyjnej. Indeksy te ignorują również dzieła sztuki, które co roku nie sprzedają się na aukcjach.

    Jak wyjaśnił pisarz i krytyk sztuki Georgian Adams w „Big Bucks: The Explosion of the Art Market in the 21st Century”, „Jeśli 10 Warholi zostanie zaoferowanych do sprzedaży, dziewięć zostanie zakupionych, ale jeden potroi swoje szacunki, wówczas wskaźniki wydajności odnotują świetny wynik ”. Nie przedstawia to kolekcjonerom dokładnego wyobrażenia o tym, ile każdego dzieła sztuki może dowodzić.

    Brak rocznego zwrotu

    W przeciwieństwie do akcji lub nieruchomości, sztuka nie generuje żadnych dochodów dla właścicieli - chyba że jesteś sprzedawcą lub nie pobierasz opłat za wstęp, aby ludzie mogli zobaczyć Twój kawałek. Jedyną szansą dla większości ludzi na zysk jest sprzedaż sztuki za cenę wyższą niż cena zakupu.

    Koszty bieżące

    Posiadanie dzieła sztuki inwestycyjnej wymaga znacznie więcej niż zabranie go do domu i powieszenie go na ścianie. Jako dumny właściciel chcesz pokazać swoją kolekcję, aby podkreślić jej piękno i chronić jej wartość dzięki specjalnemu oświetleniu, dedykowanej przestrzeni i elementom kontroli środowiska.

    Składki ubezpieczeniowe chroniące twoje elementy przed kradzieżą, zagubieniem lub uszkodzeniem mogą wynosić kilka tysięcy dolarów rocznie, a ubezpieczyciel może wymagać nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa - takich jak całodobowy monitoring wideo - aby zachować bezpieczeństwo dzieła. Okresowe oceny są konieczne, aby utrzymać pełną ochronę, jeśli specjalista w tej dziedzinie docenia. Podczas przenoszenia lub transportu dzieła mogą być potrzebne specjalne opakowania i procedury, w tym do i od sprzedawcy dzieł sztuki lub domu aukcyjnego.

    2. Brak przejrzystości

    Większość inwestycji jest ściśle regulowana, ale rynek sztuki - który obejmuje dealerów, galerie, targi i pokazy sztuki oraz aukcje - prawie nie podlega regulacji ani nadzorowi. Piękno może być w oczach patrzącego, ale wartość przedmiotów artystycznych jest arbitralnie ustalana przez luźną kolekcję galerii, krytyków sztuki i konsultantów, którzy określają ceny i kontrolują nabywców. Większość sprzedaży to transakcje prywatne, niezgłoszone lub przeprowadzane na aukcjach publicznych, na których dealerzy mogą ustalać ceny poprzez zawyżanie ofert.

    Potencjalne oszustwo

    Ten brak informacji regularnie prowadzi do fałszerstw i skandali, które oszukały nawet najbardziej znanych dilerów, domy aukcyjne i muzea. Zakres podróbek w świecie sztuki nie jest znany, ponieważ większość przypadków dotyczących podróbek lub sporów jest rozstrzygana prywatnie między sprzedawcą lub domem aukcyjnym a nabywcą podróbki.

    • Knoedler & Company. Jedna z najstarszych i najbardziej szanowanych galerii w Nowym Jorku, sprzedała 70 milionów dolarów fałszywych Pollocków, Motherwells i Rothcos zaufanemu klientowi, co doprowadziło do jego zamknięcia w 2011 roku.
    • Christie's. W 1995 r. Dom aukcyjny sprzedał fałszywą „Dziewczynę z łabędziem” rzekomo przez niemieckiego artystę Heinricha Campendonka, wraz z innymi fałszywkami, za kilka milionów dolarów. Według „New York Timesa” dom aukcyjny sprzedał również fałszywego Marc Chagall w 1997 roku za 450 000 $. Kiedy to odkryto, Christie anulowała sprzedaż i zwróciła pieniądze nabywcy.
    • Muzea sztuki. Nawet najbardziej znani kolekcjonerzy sztuki na świecie, w tym nowojorskie Metropolitan Museum of Art i Luwr, nie są odporni na starannie wykonane podróbki. Robert Walsh, były dealer sztuki, zauważa w artykule w salonie, że George Demotte, znany jako „największy oszust świata”, sprzedał Met przynajmniej sześć podróbek. Michael Glover z brytyjskiej niezależnej gazety twierdzi, że co najmniej 20% obrazów posiadanych przez światowej klasy muzea jest fałszywe.

    Dowód autentyczności

    Pochodzenie - historia własności i przeniesienia przedmiotu - jest szczególnie ważna w świecie sztuki. Dokumentacja ta powinna zawierać nazwę każdego domu aukcyjnego, dealera, galerii lub kolekcjonera, który był właścicielem elementu, a także fizyczny dowód ich prawa do sprzedaży.

    Oprócz udowodnienia autentyczności, pochodzenie służy jako dowód, że osoba będąca w posiadaniu przedmiotu ma prawo do jego sprzedaży. Wreszcie tożsamość byłych właścicieli może wpływać na cenę rynkową; obraz należący do brytyjskiego króla jest ceniony wyżej niż gdyby był w posiadaniu nie wyróżniającego się właściciela.

    Nie myl proweniencji z oceną; rzeczoznawcy opierają swoje dane na założeniu, że dzieło jest autentyczne. Badanie pochodzenia wymaga różnych umiejętności, szkolenia oraz znacznego zaplecza i doświadczenia z danym artystą. Najbardziej wiarygodni eksperci będą publikować artykuły, prowadzić kursy lub katalogować eseje na temat artysty. Krewni, pracownicy i potomkowie artysty są zwykle również uznawani za wykwalifikowane autorytety.

    3. Nadmierne opłaty transakcyjne

    Rynek dzieł sztuki odzwierciedla rzeczywistość wolnych rynków; gdy podaż jest mniejsza niż popyt, ceny rosną, aż do osiągnięcia równowagi i odwrotnie. Nie ma „uczciwej” ceny za dzieło sztuki, a jedynie cena, na którą kupujący i sprzedający mogą się zgodzić. Uzgodniona cena może nie być kwotą, którą sprzedawca płaci lub nabywca otrzymuje, ponieważ dodatkowe opłaty są zazwyczaj dodawane lub odejmowane od ceny sprzedaży.

    Dealerzy dzieł sztuki zazwyczaj oceniają elementy o 50% do 100% lub więcej i nie są zobowiązani do informowania kupujących o narzutach. Jeden z dystrybutorów dzieł sztuki, Yves Bouvier, uzasadnił 24,5 miliona dolarów premii dla swojego klienta za obraz Modigliani zakupiony za 93,5 miliona dolarów na tej podstawie, że „działał jako dealer, że było to jasne dla obu stron i że był uprawniony do co mógł. Jego klient pozwał go za oszustwo, skarżąc się, że nadmierne obciążenia wyniosły ponad 1 miliard dolarów za zakup 38 obrazów.

    Domy aukcyjne, takie jak Sotheby's i Christie's, również dodają opłaty do ceny młota. Opłaty te, które czasami podlegają negocjacji, obejmują premię w wysokości od 12% do 25% w oparciu o cenę, prowizje sprzedającego, opłaty za licytację online, opłaty ubezpieczeniowe i opłaty za przechowywanie w domu aukcyjnym oraz koszty osób trzecich. Niektórzy licytatorzy pobierają opłatę za odkup w wysokości do 5% ceny minimalnej przedmiotu, jeśli nie dojdzie do sprzedaży.

    Zakupy z powiązaniem

    Według Meslera ulubioną strategią dealerów reprezentujących wschodzących artystów jest wymaganie od nabywców zakupu dzieł innych artystów w celu nabycia pożądanego dzieła. Powiedział magazynowi Wealthsimple, że aby kupić obraz naprawdę gorącego artysty, „odbędzie się wymiana z galeriami, w których być może chcesz kupić kilku innych artystów z ich programu, które nie są tak gorące. W ten sposób galerie pozostają w biznesie. ”

    4. Płynność i długie okresy posiadania

    Według badań Smithsonian American Art Museum istnieje ponad 400 000 dzieł sztuki w kolekcjach publicznych i prywatnych na całym świecie. Dane zebrane przez Bureau of Labor Statistics wykazały, że w samych Stanach Zjednoczonych jest ponad 27 100 malarzy, rzeźbiarzy i ilustratorów, z których każdy produkuje oryginalne dzieła przy użyciu różnych mediów - takich jak olej, akwarela i gwasz - i powierzchni, takich jak papier, płótno i drewno. Tematyka i style dodatkowo różnicują jeden utwór od drugiego. Ponieważ każde dzieło sztuki jest unikalne, konkretne dzieło zazwyczaj przemawia do wybranej grupy potencjalnych nabywców.

    Nabywcy są często kapryśni, zwłaszcza ci, którzy dokonują zakupów w celu uzyskania łatwych zysków. Obraz Luciana Smitha, który początkowo sprzedał za 10 000 USD w 2011 r., Przyniósł 389 000 USD na aukcji w 2013 r .; według Bloomberga jego nowsze prace sprzedają się jednak w przedziale od 10 000 $ do 25 000 $. Jeff Rabin, główny i współzałożyciel Artvest Partners, niezależnej firmy doradztwa artystycznego w Nowym Jorku, mówi w The Wall Street Journal, że kolekcjonerzy powinni pokochać kupowane przez siebie przedmioty, ponieważ nie ma gwarancji rynku wtórnego, więc mogą utknąć im.

    Nawet eksperci mogą dać się zwieść myśleniu, że kawałek będzie wart dużo więcej niż faktycznie sprzedaje. Niels Kantor, sprzedawca dzieł sztuki i kolekcjoner, kupił obraz Hugha Scotta-Douglasa za 100 000 $, który został wyceniony na zaledwie 18 000 $ do 22 000 $ na aukcji dwa lata później. „Wolę ponieść stratę” - mówi. „Czujesz, że może dojść do zera. To jest jak stado, które się rozbiło. ” Najważniejsze jest to, że nie ma gwarancji, że będziesz w stanie sprzedać swoją sztukę, kiedy chcesz lub otrzymasz oczekiwaną cenę.

    Wysoki rozrzut między kosztem dla dystrybutora a ceną końcową płaconą przez kupującego prowadzi do wydłużenia okresów utrzymywania, zanim wzrost ceny przeważy początkową marżę. Wielu dilerów sugeruje minimalny okres przechowywania wynoszący 10 lat lub dłużej, szczególnie dla nowych lub niedawno odkrytych artystów. Potrzeba pokoleń, by świat sztuki docenił geniusz konkretnego artysty; Vermeer, Gauguin i Van Gogh są przedstawicielami wielu artystów, których w życiu uważano za porażki. Jak powiedział Enrique E. Lieberman, prezes stowarzyszenia Art Fund Association, The Wall Street Journal: „Aby zrealizować zyski, trzeba ogólnie myśleć o planach od pięciu do piętnastu lat”.

    5. Wymagana jest wiedza ekspercka

    Termin „sztuka inwestycyjna” został ukuty, aby zidentyfikować konkretny przedmiot artystyczny „uważany przez profesjonalistów za mający dużą szansę przynajmniej utrzymać swoją wartość i prawdopodobnie zwiększyć” według Wealthsimple.

    Quartz zauważa, że ​​branża inwestycji artystycznych „opracowała skomplikowany proces sygnalizacyjny, w którym zatwierdzenie kilku galerii, kolekcjonerów i muzeów decyduje o tym, co dobre i wartościowe”. Galerie uzasadniają tę praktykę twierdzeniem, że chronią artystę przed kaprysami rynku.

    Znajomość graczy i relacji w cienistej sieci sponsorów jest niezbędna, jeśli zamierzasz kupić sztukę za uznanie. Marla Goldwasser, sprzedawca dzieł sztuki, zauważa w Quartz, że chociaż możesz zdobyć równie atrakcyjny kawałek na ulicy od niesponsorowanego artysty, przegapisz wartość inwestycji i prestiż społeczny towarzyszący obiektowi sponsorowanemu przez galerię.

    Rozważmy przykład Algur Meadows, teksańskiego naftowca, który zaufał dwóm mało znanym francuskim dealerom sztuki, którzy przekonali go do zakupu dziesiątek obrazów w połowie lat sześćdziesiątych. Prace te obejmowały obrazy rzekomo Gauguina, Dufy'ego, Chagalla i Bonnarda. Kiedy jednak próbował sprzedać niektóre z nich, odkryto, że są fałszywe.

    Meadows następnie odbudował swoją kolekcję, mając do czynienia tylko z najbardziej renomowanymi dealerami i opierając się na radach Williama Jordana, pierwszego dyrektora Meadows Museum na Southern Methodist University. Lekcja do nauczenia się? Zapuszczanie się w świat dzieł sztuki bez zaufanego przewodnika przypomina zbieranie grzybów z zasłoniętymi oczami - możesz wybrać pełny kosz, ale biada tym, którzy jedzą twoje żniwa.

    Ostatnie słowo

    Wszystkie dowody wskazują na wniosek, że kupowanie dzieł sztuki wyłącznie w celu uzyskania przyszłego zysku może się nie powieść. Tradycyjne inwestycje, takie jak akcje, obligacje, nieruchomości i złoto, mają większą przejrzystość, lepsze regulacje i większą płynność niż sztuka. Koszty transakcyjne i własnościowe są również znacznie niższe niż narzuty i składki płacone w świecie sztuki. Przestrzegaj ostrzeżenia Shane Ferro, reportera ekonomicznego Business Insider i byłego reportera rynku sztuki w Artinfo: „Kupowanie sztuki to hazard w niepłynnej i mrocznej krainie zdominowanej przez garstkę graczy, którzy prawie na pewno wiedzą więcej niż ty”.

    W moim przypadku sztuka w stylu zachodnim spadła z łask w połowie lat 80. XX wieku, kiedy fortuna ropy spadła z powodu spadku ceny ropy. Co więcej, artysta, który namalował „Going Home”, nigdy nie osiągnął uznania i popularności oczekiwanych od jego wczesnego talentu. Gdybym dzisiaj sprzedał swój ulubiony obraz, miałbym szczęście uzyskać połowę ceny zakupu.

    Niemniej jednak kupiłbym ten kawałek ponownie. Czerpałem z niego prawie 40 lat przyjemności i jestem pewien, że mój syn doceni sztukę, kiedy stanie się jego. Ostatecznie sztukę należy nabyć dla radości, jaką ona daje; jakikolwiek wzrost wartości jest bonusem.

    Czy posiadasz jakieś dzieła sztuki? Czy kupiłeś je, aby zarobić lub zadowolić siebie?